Współczesne szkolnictwo oczami Pani Dyrektor Magdaleny Popielewskiej

Bydgoska Budowlanka, szkoła której jest Pani Dyrektorem, to placówka otwarta na innowacje. Jej uczniowie mogą poszczycić się wieloma sukcesami edukacyjnymi, zarówno na skalę regionu jak i kraju. Który z dotychczasowych sukcesów jest dla Pani najbardziej satysfakcjonujący?

Sukces? … to ludzie, którzy budują markę szkoły, mają w sobie chęci i siłę do wytężonego działania, wkładają duży wysiłek, aby jak najlepiej wykorzystać swoje talenty i potencjał, który w nich jest. To ciekawe osobowości, z pasjami, oryginalnym myśleniem, to prawdziwi nauczyciele, niezastąpieni, jedyni i niepowtarzalni. Swoim działaniem, efektami pracy pokazują własny profesjonalizm i ogromną wiedzę z zakresu swojej specjalności. Zarażają swoją pasją, są wsparciem dla tych, którzy czerpią wiedzę z ich doświadczenia. Są wśród nich nauczyciele, pracownicy szkoły, ale również pracodawcy, firmy wspierające, partnerzy i przyjaciele szkoły. SUKCESEM są również uczniowie Niepowtarzalni Wspaniali Oryginalni Jedyni. SUKCESEM jest nasza BUDOWLANA RODZINA.

W ofercie edukacyjnej Pani szkoły jest szereg kierunków budowlanych, kształcenie odbywa się w technikum jak i w szkołach branżowej. Obecnie trwa rekrutacja uczniów do szkół ponadpodstawowych. Czy w dalszym ciągu panuje „moda na szkolnictwo ogólne”? Czy młodzież jest zainteresowane edukacją w tego typu placówkach edukacyjnych?

Młodzież, a przede wszystkim rodzice, coraz dokładniej przyglądają się szkołom, zanim dokonają wyboru. Z punktu widzenia ucznia, zjawisko konkurencji jest korzystne, jest też czynnikiem stymulującym wzrost jakości usług edukacyjnych i szerokości oferty, a w szkołach zawodowych dużo się dzieje i stanowią one atrakcyjną ścieżkę edukacyjną, co przyczynia się  do zwiększania zainteresowania młodych ludzi właśnie szkolnictwem zawodowym.

Szkolnictwo zawodowe niewątpliwie potrzebuje wsparcia. Z jakimi problemami obecnie mierzą się szkoły branżowe? Czy ma Pani swoją indywidulaną wizję przyszłości kształcenia zawodowego, obrany kierunek, w którym należy podążać, aby edukować nowocześnie, tak aby wykształcić dobrych fachowców? 

Staram się podchodzić do szkoły nie tylko jako jednostki edukacyjnej, ale jak do „przedsiębiorstwa”. Dążę do tworzenia innowacji, które spowodują, że produkt, jakim jest zawód, nabiera zupełnie nowych cech, dopasowany jest do rynku pracy. Łamię schematy, obalam stereotypy, wdrażam nowe produkty. Kopiuje nas wiele innych szkół – niewiele jest jednak tych, które mają w sobie tyle energii, ile nasza. Każdego dnia wyznaczam sobie coraz ambitniejsze cele i nie potrafię się zatrzymać. Musimy się rozwijać i być konkurencyjnym na rynku edukacyjnym, nie tylko bydgoskim.

Kieruję się słowami, które wypowiedział Martin Luther King: „Mam marzenie…”, że BUDOWLANKA będzie najlepszą szkołą budowlaną w regionie , jaki Polsce. Jestem marzycielem, bo jeżeli człowiek potrafi o czymś marzyć, potrafi tego także dokonać. Oprócz tego wiem, żeby osiągnąć sukces to trzeba kochać, to co się robi, więc marzę i kocham to co robię. Należę do tych osób, co poniedziałkową poranną kawę piję dla przyjemności, a nie z konieczności.

Zdajemy sobie sprawę, że większość Dyrektorów szkół mierzy się z problemem braku wykwalifikowanych nauczycieli zawodowych. Czy ten problem dotyczy również Waszej szkoły? Co jest powodem tej sytuacji?

Dziś głównym problem w znalezieniu nauczycieli teoretycznej i praktycznej nauki zawodu są pensje. Dyrektorzy szkół nie mają narzędzi, którymi mogliby zachęcić do pracy w szkołach absolwentów uczelni wyższych, szczególnie technicznych. Inżynier, który chciałby zacząć pracę w szkole, dostaje wynagrodzenie minimalne. Szkoły próbują się ratować, nawiązując współpracę z firmami, stowarzyszeniami, pracodawcami, wykorzystując ich potencjał kadrowy. Działa to w dwie strony, szkoła zyskuje wykwalifikowaną kadrę, a firmy otrzymują dostęp do młodych ludzi, których mogą kształcić pod swoje konkretne potrzeby. BUDOWLANKA ma ogromne szczęście do takich właśnie ludzi, którzy pomimo prowadzonej działalności, oddają część siebie, swoją wiedzę i umiejętności uczniom. Taką osobą jest min. prezes Kujawsko-pomorskiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy,  Ryszard Piwowski, człowiek z pasją do zawodu dekarza i nauczyciel z misją.

W ostatnich latach budownictwo ewoluuje bardzo szybko. Czy Pani zdaniem system edukacji nadąża?

Przy szybkich zmianach w gospodarce edukacja nie nadąża z wprowadzaniem nowych kierunków oraz z dostosowywaniem programów kształcenia. Odpowiedź edukacji na potrzeby rynku jest za wolna w stosunku do zachodzących zmian technologicznych.

Współczesna szkoła realizująca kształcenie zawodowe musi być szkołą przyszłości, która adekwatnie reaguje na wyzwania rynku pracy, ale także przewiduje tendencje rozwojowe i w miarę możliwości pobudza do działania te podmioty, które rynek współtworzą. Zadaniem nowoczesnej szkoły zawodowej powinno być przygotowanie absolwenta do mobilności i elastycznego funkcjonowania na dynamicznie zmieniającym się rynku pracy. By sprostać tym wyzwaniom szkoły prowadzące kształcenie zawodowe muszą współpracować z pracodawcami. Zespół Szkół Budowlanych dzięki współpracy z firmami, analizom rynku, oddaje na ten rynek dobrze wykształconą i przygotowaną kadrę młodych ludzi.

Nie ukrywamy, że interesuje nas sytuacja związana z edukacją w szkołach branżowych, szczególnie uczniów dekarstwa. Jak Pani ocenia ten kierunek, czy uczniowie decydujący się na naukę tego rzemiosła wyróżniają się szczególnymi cechami? Może mierzą się z jakimiś szczególnymi problemami?

Dla mnie dekarz to artysta i rzemieślnik. Jego praca łączy w sobie szeroką wiedzę popartą wykształceniem i doświadczeniem ze zmysłem inżynierskim. Dekarze mają ogromny wpływ zarówno na nasze bezpieczeństwo, jak i otaczający nas krajobraz.  Dlatego też chętni do kształcenia w tym zawodzie powinni mieć zdolności manualne oraz posiadać wyobraźnię przestrzenną. Potrzebują także takich cech jak odpowiedzialność, umiejętność pracy w zespole, czy wytrzymałość. Młodzi ludzie nie doceniają możliwości jakie daje dekarstwo. Uważają, że to niezwykle ciężki, trudny i wymagający zawód. Z pewnością tak jest, ale wystarczy odrobina chęci i zaangażowania, by praca fizyczna stały się przyjemnością, a jej efekt napawał dumą i satysfakcją ze wspaniale wykonanej pracy, która pozostanie na pokolenia.

Na zakończenie poprosimy o kilka słów, które możemy skierować do przyszłych uczniów szkoły branżowej przy ul. Pestalozziego 18 w Bydgoszczy. Jakie korzyści płyną z podjęcia trudu kształcenia się na kierunku Dekarz w Pani szkole?

Tu zacytuję wspomnianego wcześniej prezesa Kujawsko-pomorskiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, Ryszarda Piwowskiego, że ”… ścian nie trzeba malować, bez elektryczności można żyć, na budowę domu można się nie zdecydować, ale jeśli się zdecyduje człowiek – to bez dachu ani rusz. (…) Zawód zawsze będzie potrzebny, a piękne, trudne dachy to pomniki naszego życia i efektowna spuścizna i to jest w tym wszystkim najfajniejsze”. I to jest piękne!

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *